Lato w pełni, stragany uginają się od smakołyków, weganie w raju. Czasem aż ciężko się zdecydować, więc lodówka pęka w szwach :)
Klasyka na niedzielne śniadanie - tofucznica z papryką, cebulą i szczypiorem.
Zupa krem ze wszystkich warzyw jakie się nawinęły: marchewka, pietruszka, seler, kalafior, por i kapusta włoska.
Obiad u mamy - faszerowane pieczarki, kalafior i moje ulubione letnie warzywo czyli zielona fasolka szparagowa.
Bakłażan z sosie z pomidorów. Na ostro i bardzo aromatycznie.
Zupa z kalafiora i kalarepki. Cudownie zielony kalafior zawdzięcza liściom kalarepy, które dodajemy pod koniec gotowania. Zjadamy z uprażonymi pestkami dyni.
To zupełnie wyjątkowy obiad, bo kabaczki są z mojej własnej grządki! :) w środku kasza jaglana gotowana w bulionie z papryką wszystkich kolorów i dużą ilością czosnku. Doskonałe ze słodkim sosem pomidorowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz